Adres bloga: Griffin ulubione
Autorka: Griffin
Tematyka: recenzje
Oceniająca: NieFikcyjna
Wygląd
Niebieski, niebieski i jeszcze raz niebieski. Nie za dużo tego koloru? Wygląd Twojego bloga jest dość prosty, a przez to nudny. Tło zewnętrzne – niebieski wzorek. Tło wewnętrzne – niebieskie, po prostu. To wcale nie komponuje się ze sobą dobrze. W dodatku czcionka w nagłówku nie posiada polskich znaków, przez co „ł” odstaje od reszty liter. Trochę wieje nudą na tym blogu. Niby jest dobrze, schludnie, czytelnie, ale jakoś tak... bez polotu, powiedziałabym. Może zadbałabyś o jakiś lepszy wygląd? Przede wszystkim bardziej urozmaicony pod względem kolorystycznym, może jakiś nagłówek w formie obrazka? Ludzie to w dużej mierze wzrokowcy, wygląd bloga musi przyciągać, to pierwsza rzecz, na jaką zwraca się uwagę po wejściu na stronę. Jak na razie jest zwyczajnie, nudnawo, osobiście raczej na dłużej bym się tu nie zatrzymała.
Na pierwszy rzut oka brakuje mi też akapitów. Ściany tekstu nigdy nie zachęcają, a jedynie odstraszają. Natomiast wielkość czcionki jest odpowiednia. Posiadasz ciekawe zakładki, po nich widać, że Twój blog nie jest ukierunkowany na jedną rzecz, ale że piszesz tu o wszystkim, co lubisz. Wszystko to, co potrzebne, znalazło się gdzieś na blogu. Mimo tego wygląd to dość ważna sprawa (ale oczywiście nie najważniejsza).
2/5
Treść
Przejrzę wybrane posty. Skomentuję każdy z osobna, a potem podsumuję wszystkie. Notki nie są po kolei, posegregowane są według kategorii, łatwiej będzie mi to na koniec ogarnąć.
1. Książka - Gra o Tron
Dużo lepiej byłoby, gdybyś sama napisała parę zdań o fabule książki, zamiast kopiować to, co można przeczytać na Lubimy Czytać (czyli zapewne także na blurbie). Używasz też czasem formy pierwszej osoby liczby mnogiej – „gdy obejrzymy najpierw serial, będzie nam dużo łatwiej oswoić się z nazwami”. Innym razem zwracasz się do czytelnika – „nie napotkasz się na przerysowanych, banalnych bohaterów”. Mówisz też jako ja. Zamiast pisać „my” i „ty” możesz napisać „czytelnik”. Bo to czytelnikowi będzie łatwiej, gdy obejrzy serial, to czytelnik nie napotka banalnych bohaterów.
Jeśli chodzi o samą recenzję, jest bardzo dobra. Brakuje mi tylko paru słów o George'u Martinie, ale poza tym jest wszystko – opis książki (skopiowany, ale jest), Twoja i obiektywna, i subiektywna opinia. Opisałaś bohaterów, świat przedstawiony, fabułę i inne ważne części składowe książki. Przy tym opowiedziałaś o swoich wrażeniach. Naprawdę dobra recenzja. Powiem Ci więcej – zachęciłaś mnie. Nie czytałam jeszcze sagi Martina, mam jak na razie w planach. Nie jestem wielką fanką fantasy, ale ta książka chyba by mi się spodobała, a Ty mnie do niej ostatecznie przekonałaś. Oczywiście, każdy, kto choć trochę obraca się w świecie literatury, słyszał o „Grze o tron”, o tym, że jest świetna, wyjątkowa. Jednak z Twojej recenzji dowiedziałam się więcej. Jestem pod dużym wrażeniem i idę dalej, licząc na kolejne przyjemne posty.
16. Książka - Piąta Fala
Znów brakuje mi jakiejś krótkiej informacji o autorze. Ponadto nie bardzo podobały mi się pewne określenia. O ile poprzednia recenzja była naprawdę dobra pod względem językowym, o tyle ta jest trochę gorsza. Wydaje mi się, że to z powodu Twojej irytacji, książka w pewnych momentach Cię denerwowała, o czym napisałaś, niektóre wątki Ci się nie spodobały – i to widać. Nie jest źle, nie o to chodzi, po prostu kłuje mnie w oczy „gościu” i „przystojniak”. Napisz, że takie rozwiązanie jest banalne, oklepane, wątek jest przewidywalny, bohaterowie sztampowi, przekaż to, co Cię zirytowało, w inny sposób.
23. Książka – Inferno
Kolejna interesująca recenzja. Bardzo podoba mi się sposób, w jaki przekonujesz czytelnika do sięgnięcia po książkę. Nie piszesz – jak, niestety, większość blogerów uważających, że piszą recenzje – że książka była fajna, świetna, wspaniała etc., ale opisujesz poszczególne elementy powieści. Bohaterowie tacy, wątki takie, akcja taka. To są te informacje, na które liczy odbiorca recenzji. Trzeba przyznać, że tworzysz wartościowe opinie, do tego – poza kilkoma potknięciami – masz przyjemny w odbiorze styl i piszesz prawie bezbłędnie. Lecę dalej z wielką chęcią.
3. Serial - The 100
Chciałam właśnie zapytać, czy wiesz, że serial jest na podstawie książki. Nie czytałam jej, ale o niej słyszałam. Chociaż po kilku zdaniach na jej temat w Twojej recenzji raczej nie mam ochoty po nią sięgać.
Czegoś mi tutaj brakuje. Opisałaś fabułę, zachęciłaś, przedstawiłaś swoje przemyślenia po kilku pierwszych odcinkach. W porządku. Ale brakuje tutaj tego, o czym pisałaś w recenzjach książek. Chciałabym się czegoś dowiedzieć na temat bohaterów, akcji, przedstawionego świata – w końcu to Ziemia po wojnie nuklearnej. Ponadto, skoro to serial, wypadałoby coś wspomnieć na temat gry aktorskiej czy w ogóle o tym, jakich aktorów można tam spotkać. Właściwie brakuje recenzji w tej recenzji.
17. Serial - Przebudzenie
Ta recenzja jest już lepsza. Opisana fabuła naprawdę zachęca. Wspomniałaś o odtwórcy głównej roli, Jasonie Isaacsie, „którego gra aktorska była po prostu niesamowita”. Zwracasz uwagę na jego grę aktorską, ale nie piszesz, co Ci się w niej podobało. Co sprawiło, że wypadła tak dobrze? Przekonaj czytelnika, że naprawdę jest tak, jak uważasz, a nie wyrażaj samej opinii. To jest to, o czym wspominałam wyżej – wartościowa recenzja to nie ta, gdzie napiszesz „świetny Isaacs”, tak jak to zrobiłaś, ale ta, w której uargumentujesz w obiektywny sposób swoje zdanie.
2. Ekranizacja - Niezgodna
Widzę, że przy ekranizacjach wypisujesz głównych bohaterów – to dobrze. To samo przydałoby się zrobić przy okazji recenzowania seriali, o czym już wspominałam.
Właściwie w tej recenzji nie mam się do czego przyczepić, jest wszystko to, czego chciałabym się dowiedzieć przed obejrzeniem filmu. Wspomniałaś o tym, jak on wypada jako ekranizacja książki, powiedziałaś parę słów na temat fabuły, bohaterów, poruszanych wątków, nawet o ścieżce dźwiękowej. Pomyślałam sobie, że mogłabyś też wspomnieć na początku o reżyserze czy scenarzyście – o tym, z jakich jeszcze filmów są znani. Żeby potencjalny przyszły widz miał okazję dowiedzieć się, czego może się spodziewać.
24. Ekranizacja - Charlie
Film, do którego zabieram się, odkąd powstał. I jeszcze go nie obejrzałam.
Dobrze opowiadasz o fabule, podoba mi się to, ale skoro to film, to brakuje mi czegoś. Czegoś, co mimo wszystko wskazywałoby na to, że to recenzja filmu, a nie książki. Wcześniej wspomniałaś o muzyce, tutaj tego nie było, chociaż zwróciłaś na nią uwagę – „ze wspaniałą muzyką towarzyszącą bohaterom w ciągu rozgrywających się wątków”. Może coś więcej? Tak samo gra aktorska – wspomniałaś o Emmie Watson, znanej głównie z roli Hermiony. Pokaż, że ona faktycznie potrafi zdjąć tę łatkę i wcielić się w inną postać. Przekonaj czytelnika.
12. Hobby - Ulubione sporty
Co za fanka sportu! W moim przypadku druga kategoria byłaby chyba dłuższa od tej pierwszej, w przeciwieństwie do Ciebie... Ludzie-lenie tak mają.
Wyszedł Ci ciekawy post, na pewno pasuje do Twojego bloga, w końcu przedstawiłaś swoje ulubione sporty. Najbardziej interesująca była wzmianka o pływaniu – podziwiam. Skoro przez osiem lat trenowałaś, może masz jakieś osiągnięcia? Jeśli tak, mogłabyś też o tym wspomnieć, pochwalić się. Naprawdę jestem ciekawa.
Jeśli tak bardzo lubisz różne sporty, to polecam żużel. To jest moja mała (okej, wielka) obsesja.
14. Muzyka - Hans Zimmer
Baaardzo fajna notka. Jestem trochę filmowym ignorantem, rzadko oglądam filmy, nie znam się na reżyserach i aktorach, a co dopiero mówić o ścieżkach dźwiękowych. Ale Hansa Zimmera zna chyba każdy, jeśli nie z imienia i nazwiska, to na pewno z jego twórczości. (Właśnie tak jest ze mną – imię i nazwisko coś mi mówiło, gdy otwierałam notkę, ale nie wiedziałam, do czego to przypiąć, jednak jego muzyka wszystko mi rozjaśniła). Mam tylko jedno „ale” – skoro o nim piszesz, to już wypadałoby przybliżyć kilka informacji czytelnikowi, choćby skąd pochodzi, kiedy się urodził, wiesz, takie znaczące fakty z jego życia.
Jak już powiedziałam, świetna notka. Nie miałam pojęcia, że Hans Zimmer to aż tak znany i ceniony kompozytor. Podkradnę kilka linków, bo uwielbiam pisać przy samych melodiach, a ścieżki dźwiękowe z filmów są do tego najlepsze.
Jeden filmik tylko nie działa (został zablokowany na Youtubie), mogłabyś edytować notkę i dodać jakiś działający link, żeby czytelnicy niczego nie tracili. Chodzi o muzykę z „Incepcji”.
5. Co mnie irytuje w książkach - edycja dla autorów (cz. 1) oraz 15. Co mnie irytuje w książkach - edycja dla czytelników
Pozwoliłam sobie pójść na skróty i podpiąć oba posty razem, bo tematyka podobna.
Opisałaś piekło czytelnika-książkoholika. Zgadzam się w zupełności! Nic dodać, nic ująć, interesujące notki po prostu. Nie przedłużam. Zbliżamy się do końca.
22. Czytanie książek po angielsku
Właściwie podzieliłaś się dobrą radą, z której być może skorzystam. Też zawsze próbowałam czytać ze słownikiem, co mnie męczyło. I szybko czytanie po angielsku porzucałam. Co mogę powiedzieć? Ciekawy, pomocny wpis. Podziwiam za czytanie takich kobył po angielsku. A jeszcze bardziej za czytanie po hiszpańsku mimo bycia początkującym. Ja tylko kiedyś zaczęłam „Małego księcia” w oryginale, po francusku, trochę rozumiałam, ale i tak szybko porzuciłam ten pomysł. Może ja się za łatwo poddaję...
Podsumowanie:
- recenzje książek – staraj się sama nakreślić kilkoma zdaniami fabułę, zamiast kopiować opis z LC; zamiast „my”, „wy” czy „ty”, pisz „czytelnik”, kiedy wyrażasz swoją opinię, pisz „ja”; poza tym pisz, tak jak piszesz – Twoje recenzje książek są świetne
- recenzje seriali i filmów – to samo, co przy książkach – zamiast kopiować opis z Filmwebu, napisz kilka zdań na temat fabuły samodzielnie; pokrótce przybliż postaci reżysera, scenarzysty, aktorów odgrywających główne role; poza opowiadaniem o filmie jak o książce, tj. opisywaniu fabuły, bohaterów, świata przedstawionego etc., zwróć uwagę na muzykę, grę aktorską, scenografię czy kostiumy; jeżeli jakiś aktor szczególnie Cię zachwycił, powiedz, dlaczego tak było, co na to wpłynęło; problem z Twoimi recenzjami filmów i seriali jest taki, że opisujesz je jak książkę, a przecież film operuje większą ilością bodźców niż książka
- inne posty – właściwie tu nie mam zastrzeżeń, masz ciekawe pomysły i posty, które nie są recenzjami, czyta się z przyjemnością, do tego podoba mi się, że urozmaicasz je zdjęciami.
47/50
Poprawność
1. Książka – Gra o Tron
Przede wszystkim przydałby się cudzysłów oraz myślnik (– [lewy alt + 0150 na klawiaturze numerycznej]) zamiast dywizu (-). Niepotrzebnie słowo „tron” napisałaś dużą literą.
„[…] jak rozbudowanym światem operuje George Martin”.
Nie ma potrzeby, abyś imię i nazwisko pisała kursywą. W tytule jest to zabieg poprawny, zresztą użyłaś jej tam, ale tutaj nie trzeba tego w ten sposób zaznaczać.
„[...] odkryłam za pomocą rosnącego w popularność serialu o tej samej nazwie, [bez przecinka] co pierwszy tom sagi”.
„Początkowo, [bez przecinka] nawet nie byłam świadoma, że serial został oparty na bestselerowych książkach”.
Bestseller – dwa „l”.
„Podchodząc do lektury książek Martina (których dotychczas przeczytałam już na tyle, by mieć na ten temat wyrobioną konkretną opinię) [przecinek] trzeba przygotować się na podróż do rozwiniętego świata [...]”
„Nie wiem [przecinek] jak to napisać na tyle dobitnie, żebyście mi wszyscy uwierzyli, ale tę książkę (i całą sagę) po prostu trzeba przeczytać”.
„Jedną z najbardziej pozytywnych rzeczy, jaką mogę powiedzieć o tej książce [przecinek] to fakt, iż napisana jest inteligentnie [...]”
„Bo Martin nie podaje nam wszystkiego na tacy, ale traktuje swoich czytelników jak mądre, potrafiące myśleć istoty, przez co w książce brakuje często spotykanych w literaturze (szczególnie grozy lub kryminałach, do których Gra o Tron w pewnym stopniu należy dzięki ilości intryg w jej historii) momentów, gdy autor dokładnie przeliterowuje nam dany wątek w obawie, że potraktowanie nas symbolizmem czy niejednoznacznością sprawi, że nie będziemy w stanie sami wykombinować [przecinek] o co chodzi (czy tylko mnie irytuje, gdy autor traktuje czytelnika, [bez przecinka] jak totalnego idiotę? George Martin jest autorem, który nigdy tego nie robi, ba! czasem nawet pozwala na zbyt wiele domysłów [przecinek] przez co w sieci istnieje wiele forum [forów] i stron internetowych debatujących niektóre z niedopowiedzeń w jego książkach. A nie ma nic lepszego od możliwości pogłówkowania nad ulubioną historią!)”.
Jakie długie zdanie! Trochę zagmatwane, ale wiadomo, o co chodzi.
Zaznaczenie: debatuje się nad czymś, a więc: debatujących nad niektórymi z niedopowiedzeń w jego książkach.
„Zamiast tego uczy się "tańczyć" z mieczem”.
Poprawny cudzysłów to taki: „ ”
Wszędzie używasz kursywy, więc tutaj zamiast cudzysłowu też mogłabyś ją zastosować.
16. Książka - Piąta Fala
Tutaj tak samo: myślnik zamiast dywizu, cudzysłów i „fala” małą literą.
„[..] bo mnie to nieco wytrąciło z równowagi i nie do końca mogłam się połapać [przecinek] co się dzieje momentami”.
Raczej: „i momentami nie do końca mogłam się połapać, co się dzieje”.
„Później jednak stwierdziłam, że nie podoba mi się [przecinek] gdzie fabuła zmierza, bo nagle, ni z tego [przecinek] ni z owego, na pierwszy plan wcisnął mi się jakiś gościu i zaczął romansować”.
Jakiś gościu to tak trochę nieładnie. Zbyt potocznie.
„Tutaj po prostu nieco zbiło mnie to z tropu, bo jest świat post-apokaliptyczny i spodziewałam się akcji i przygód, a tu nagle mi fabułę zwalnia [fabułę zwalnia mi] jakiś przystojniak [przecinek] co świetnie potrafi polować i opatrywać rany”.
Nie wstawiłaś tam kropki (ja ją dołożyłam, bo cytuję). Postapokaliptyczny razem.
„Ponadto, [bez przecinka] na pewnym etapie historii staje się dość oczywiste, że w pewnym momencie naszych trzech głównych bohaterów się wkrótce spotka”.
Skoro masz „w pewnym momencie” to „wkrótce” już nie potrzebujesz. Jeśli „w pewnym momencie” skasujesz, to unikniesz powtórzenia (właściwie nawet podwójnego).
„A ponieważ tego tak strasznie wyczekiwałam, myślałam, że spotkają się jakieś pięć razy, zanim to się właściwie stało”.
Raczej: „[...] jakieś pięć razy myślałam, że się spotkają, zanim [...]”.
„Zanim przeczytacie [przecinek] musicie wiedzieć jedno [...]”.
23. Książka – Inferno
O, a tu jest myślnik. Ale cudzysłowu brak.
„Jego styl jest lekki i książki czyta się szybko, z przyjemnością, nie mogąc się oderwać. Historie są wypełnione niesamowitymi przygodami, dreszczykiem emocji i skomplikowanymi zagadkami, a wątki są fascynujące i pełne ciekawych, akuratnych faktów na temat historii, nauki, sztuki i symbolizmu”.
Co miałaś na myśli, pisząc „akuratnych faktów”? Bo według PWN: akuratny daw. «punktualny, dokładny, porządny»
I nijak mi to nie pasuje.
„Robert Langdon jest wspaniałym bohaterem, którego każdy bardzo szybko polubi, natomiast wszystkie czarne charaktery powieści Browna są niezwykle interesujące, szalone i z ciekawymi pobudkami, które pchają ich do odgrywania strasznych zbrodni”.
Imię i nazwisko bez kursywy.
Zbrodnie się popełnia, zbrodni się dokonuje, ale raczej nie odgrywa.
„Inferno dzieje się we Włoszech. Odwiedzamy w nim Florencję i Wenecję i ich liczne, wspaniałe lokacje, a pomiędzy tym wszystkim mamy przygodę, wyścig z czasem, by znaleźć szalonego naukowca, który chce w świat wypuścić plagę/epidemię, która ma potencjał, by zabić jedną trzecią ludzkości”.
Tak samo tu nie wiem, co miałaś na myśli, pisząc „lokacje”.
Tytuł w cudzysłowie.
Plagi czy epidemii raczej nie da się wypuścić. Nie wiem, o co chodzi w tej powieści Browna, ale wygląda mi na to, że ów szalony naukowiec chce wypuścić jakiegoś wirusa, który dopiero wtedy wywołałby epidemię (plaga = epidemia).
„Osobiście, gdy tylko skończyłam czytać [przecinek] miałam niesamowitą chęć momentalnie o książce z kimś podyskutować!”.
3. Serial - The 100
Myślnik i cudzysłów.
„To książka [przecinek] gdzie rozterki sercowe napędzają całą akcję [...]”.
„Ale wtedy obejrzałam trzeci odcinek serialu i przekonałam się, że jego twórcy jednak wiedzą [przecinek] co robią”.
„Ludzie na stacji nie mogą sobie pozwolić na marnotrawstwo zasobów [przecinek] więc każda najmniejsza zbrodnia jest karana śmiercią [...]”.
„W ten sposób setka niepełnoletnich zbrodniarzy ląduje w środku jakiegoś lasu na Ziemi”.
Zaznaczenie: niepotrzebne.
„Powietrze, co prawda, nie jest toksyczne, ale niektóre zwierzęta wyglądają na zmutowane, brakuje im pożywienia i schronienia, a ze stacją kosmiczną nie mają połączenia. Na dodatek okazuje się, że na Ziemi nie są sami”.
Pomieszały Ci się podmioty. Wyszło na to, że zwierzęta nie mają połączenia ze stacją i nie są same na Ziemi, a domyślam się, że chodziło o wysłanych ludzi.
„[…] bo naprawdę ciekawe wątki szykują się pomiędzy Setką, [bez przecinka] a mieszkańcami Ziemi”.
17. Serial - Przebudzenie
„Tym razem przyjrzyjmy się serialowy trochę innej kategorii”.
Serialowi.
„Główny bohater jest detektywem, granym przez świetnego Isaacsa, którego gra aktorska była po prostu niesamowita. Gra tu człowieka, który w wypadku samochodowym traci żonę lub syna”.
„Ponadto, [bez przecinka] w obu rzeczywistościach detektyw Britten odwiedza psychologa [...]”.
„Mimo tego, [bez przecinka] uważam te trzynaście odcinków za naprawdę warte obejrzenia [...]”.
„To nie kolejny, [bez przecinka] banalny serial kryminalny [...]”.
„O ludzkiej psychice i jej zawodności. Przenieście się do świata człowieka, który idąc spać [przecinek] budzi się w zupełnie innej rzeczywistości”.
Nie czujesz, jak rymujesz.
2. Ekranizacja - Niezgodna
„[...] czy nie powinnam dać sobie więcej czasu, by trochę "odpocząć" od oryginału [...]”.
Popraw cudzysłów.
„Bo zamiast naprawdę dobrze się bawić na seansie, każdy szczególik porównywałam do książki, bo chyba zbyt wyraźnie miałam ją wyrysowaną w pamięci. I choć to momentami przeszkadzało w oglądaniu, to jednak po zanalizowaniu całości muszę przyznać, że zmiany [przecinek] jakie nastąpiły po zaadaptowaniu tekstu książki do filmu [przecinek] były uzasadnione i nie irytowały ani nie rzucały się zbytnio w oczy”.
„[...] do którego mam jakieś "ale" to postać Jeanine[...]”.
Cudzysłów. Nie ma potrzeby pisania imienia kursywą.
„[...] ale także dał aktorce dużo więcej czasu na ekranie [przecinek] niż czytelnicy książki mogliby się spodziewać”.
„Ponadto, [bez przecinka] wydaje mi się, że końcówka, rozwiązanie akcji było lepiej pokazane niż w książce [...]”.
„[...] gdy jeden z kolegów Tris został poważnie "uszkodzony" przez swojego zazdrosnego rywala”.
Imię bez kursywy, popraw cudzysłów.
„[…] poprzez udzielenia głównej bohaterce głosu narratorki [...]”.
Udzielenie.
„Widzimy [przecinek] jak nasza główna bohaterka - Tris - z szarej myszki przeistacza się w silną, młodą kobietkę”.
Imię bez kursywy. „Młoda kobietka” to już taka trochę przesada, przynajmniej ja tak to odbieram. Po co zdrabniać, skoro już raz napisałaś, że jest młoda?
„[...] jak w niektórych nastoletnich ekranizacjach”.
Raczej „ekranizacjach dla nastolatków”.
„[...] czy tylko ja polubiłam w filmie Erica?”.
Imię bez kursywy.
24. Ekranizacja - Charlie
„Nie wiem, czy to wystąp wspaniałych, młodych aktorów mnie tak do ekranizacji przekonał [...]”.
Występ.
„[...] że w filmie zakochałam się od reszty”.
Do reszty.
„Główny bohater, Charlie, pisał listy, w których opisywał swoje życie i był to bardziej nieprzerywany tok myśli, [bez przecinka] niż opowiadanie historii”.
„Ponadto, [bez przecinka] wydawało mi się, że zachowanie Charliego [...]”.
„Ale spójrzmy sobie prawdzie w oczy [...]”.
„Sobie” zbędne.
„Charlie jest postacią niezwykle porywającą za serce”.
Bardziej „chwytającą za serce”.
„Po prostu trzeba zobaczyć i przekonać się [przecinek] jaką świetną aktorką jest [...]”.
12. Hobby - Ulubione sporty
„Do kategorii drugiej zaliczają się:
– piłka nożna - do moich ulubionych drużyn zaliczają się [...]”
Dywiz zmień na myślnik.
„To taki sport, przy którym człowiek na prawdę może się wkręcić w atmosferę [...]”.
Naprawdę.
„Do tego nieco nietypowego sportu uzależnił mnie tata”.
Od.
14. Muzyka - Hans Zimmer
„[...] i już od dawna było oczywiste, że w świecie filmografii nie obędzie się bez epickich dźwięków”.
Chyba chodziło o świat kinematografii.
„Odpowiednie melodię szybko utożsamiam [...]”.
Bez ogonka.
5. Co mnie irytuje w książkach - edycja dla autorów (cz. 1)
„Nabieramy nawyków czytelniczych i sami wiemy [przecinek] co nas w książkach irytuje [...]”.
„Więc dajcie mi znać [przecinek] czy też macie jakieś takie momenty w książkach [...]”.
„Jakieś” zbędne.
„[...] przez kogoś ileś lat temu, [bez przecinka] albo bo miał trudne [...]”.
„[...] żeby tego niefajnego bohatera czytelnik jakoś polubił czy mu współczuł lub mógł się z nim jakoś utożsamić”.
Oba zaznaczenia zbędne.
„[...] lub dajcie mi znać w komentarzu [przecinek] co Was irytuje [...]”.
15. Co mnie irytuje w książkach - edycja dla czytelników
„Ale święta nadchodzą [przecinek] więc postanowiłam trochę odnowić bloga [...]”.
„Udawanie, że wiemy [przecinek] o czym jest książka [...]”.
22. Czytanie książek po angielsku
„Pierwsza książka, jaką w całości przeczytałam po angielsku [przecinek] był Harry Potter i Czara Ognia”.
Tytuł w cudzysłów (albo kursywą). Zaznaczenie: pierwszą książką.
„Ponieważ już wcześniej czytałam tę książkę po polsku [przecinek] łatwiej było się wczuć w coś znanego [...]”.
Podsumowanie:
- wypisałam głównie błędy interpunkcyjne – w Twoich postach brakuje głównie przecinków, ale nie wygląda to tak, jakbyś nie znała reguł jego stosowania, raczej są to błędy wynikające z nieuwagi
- często stawiasz dywiz zamiast myślnika (dywiz stawia się jedynie w połączeniach wyrazów, np. czarno-biały) oraz używasz błędnego cudzysłowu (alt+0132 na klawiaturze numerycznej daje cudzysłów otwierający, a alt+0148 daje cudzysłów zamykający)
- zdarzyło się parę powtórzeń – głównie odmienionego „być” i „jakoś” etc., co do pierwszego – spróbuj czasem zdanie przekształcić tak, aby wyeliminować to ciągłe „był”, tekst dużo na tym zyska, a co do drugiego – to „jakoś” to kalka z języka mówionego, zazwyczaj niepotrzebna
- ogólnie rzecz biorąc, nie masz większych problemów z poprawnością, czasami zdarza Ci się po prostu źle dobrać słowa czy pomieszać szyk
- podoba mi się Twój styl, masz bogaty zasób słownictwa.
16/20
Razem: 65/75, około 87%
Ocena: 5 (bardzo dobry)
Gratuluję i życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga. Będę tam na pewno zaglądać!
Hej, hej. Dziękuję ślicznie za ocenę (to moja pierwsza!).
OdpowiedzUsuńNo to wyjaśnijmy sobie kilka sprawek:
Szablon jest niebiesko-niebieski, bo nie mam za grosz umiejętności graficznych. A jak staram się trochę kombinować i wrzucić jakieś zdjęcie/obrazek do nagłówka to mi się to takie kiczowate wydaje. Nie ma się co tłumaczyć, wiem, że blog wygląda mało profesjonalnie, ale nie bardzo wiem jak to poprawić...
Cieszę się, że recenzje są okej i że nawet udało mi się do sięgnięcia po niektóre pozycje zachęcić. Nie ma nic lepszego ;)
Masz rację, Piąta Fala mnie nieco zirytowała i może to trochę wpłynęło na sposób, w jaki napisałam recenzję. Muszę się nauczyć ich nie pisać zaraz po skończeniu lektury, coby nie podchodzić do tego z świeżo uformowanymi w głowie opiniami, heh.
Ale tak myślę o Twojej sugestii co do opisywania w recenzji również autorów i nie jestem jakoś przekonana czy to dobry pomysł. W końcu recenzuję książkę, nie jej autora, nie? Sama nie wiem. Poza tym wiem z doświadczenia, że przydługich recenzji nigdy w całości nie doczytuję, więc w swoich staram się zawrzeć tylko najważniejsze informacje i własne opinie, nie lać wody itd. Chociaż totalnie zgadzam się z faktem, że gdzieniegdzie po prostu zapominam o niektórych elementach. Wygląda na to, że w każdej recenzji skupiam się na czym innym i może powinnam je jakoś bardziej ujednolicić...?
Kurczę, masz rację. Ten opis Isaacsa jest tak debilnie nie zachęcający, że szok xD Chciałam faceta w dobrym świetle pokazać, ale za bardzo uogólniłam i nie wyszło. No i Emmę też powinnam była jakoś bardziej pochwalić.
Te posty o hobby są takie bardziej osobiste to może i masz rację, może mogłabym do nich dodać czegoś więcej o sobie, skoro już mówię na przykład o pływaniu, które było tak dużą częścią mojego życia przez tyle lat. Dzięki za tę sugestię ;)
No i walę czołem o biurko, jak tak patrzę na Twój opis mojej jedynej (jak na razie) noty na temat muzyki. Bo z jednej strony naprawdę ją lubię (Hans Zimmer wymiata przecież), ale z drugiej strony nie mogę uwierzyć, że tam nie dodałam jakichś konkretniejszych danych na temat kompozytora.
A z niektórych wytkniętych błędów to się nieźle uśmiałam. A z tych wszędobylskich kursyw wytłumaczę się tak, że wstawiałam je, żeby podkreślić, o czym/o kim mówię.
Ogólnie patrząc, bardzo mi tą oceną pomogłaś. Nikt wcześniej się o moich recenzjach tak nie wypowiedział, więc nie miałam pojęcia, jak to wszystko wygląda od zewnątrz, a teraz widzę dokładnie, gdzie powinnam się poprawić, na czym się bardziej skupiać, o czym więcej pisać.
Więc raz jeszcze strasznie dziękuję za poświęcony czas i wyrażenie swojej opinii. I będzie mi bardzo miło jeśli jeszcze kiedyś do mnie zajrzysz ;)
Pozdrawiam serdecznie
Co do szablonu – ja nie mam pojęcia o html'u i innych tego typu sprawach, zrobiłam sobie w photofiltre jakiś zwykły obrazek z napisem i jest. Zarówno na moim blogu, jak i w zakładce ocenialni. I chyba to nie wygląda najgorzej. xD To nie jest takie trudne, jak się wydaje. :)
Usuń„Ale tak myślę o Twojej sugestii co do opisywania w recenzji również autorów i nie jestem jakoś przekonana czy to dobry pomysł [...]”.
Generalnie w profesjonalnych recenzjach wspomina się o autorze. Nie mówię o tym, żebyś się nie wiadomo ile nad nim rozwodziła. Wystarczą dwa-trzy zdania.
„A z tych wszędobylskich kursyw wytłumaczę się tak, że wstawiałam je, żeby podkreślić, o czym/o kim mówię”.
Rozumiem, tak też pomyślałam, ale naprawdę nie ma potrzeby.
Ja już się zapisałam do obserwowanych, a więc będę tam wpadać. :P Cieszę się, że mogłam pomóc i bardzo dziękuję za komentarz (pierwsza odpowiedź od autora na ocenę w mojej WS-owej karierze :3).
Pozdrawiam :)
Hej, to ja!
OdpowiedzUsuńDostałam wiadomość od Eredis na swoim blogu z wiadomością, że chciałaby przygarnąć mój blog :)
Cóż, sama świadomość, że wybrała mój sprawiła, że nie mogłam jej odmówić. Toteż oświadczam, iż się zgadzam :) Z niecierpliwością czekam na ocenę :3
Serdecznie pozdrawiam, Aerthis