Określenia tę oraz tą potrafią być zmorą piszących, choć w rzeczywistości odmiana zaimka ta nie jest wcale skomplikowana. Zacznijmy jednak od początku. Czym właściwie jest zaimek wskazujący? Zajrzyjmy do słownika PWN:
zaimek wskazujący na przedmioty, cechy, osoby z otoczenia rozmówcy lub wspomniane wcześniej w tekście
Wymieńmy sobie kilka dla lepszego zobrazowania:
- to
- tamto
- taki
- tu
- ta
- ten.
Pojawiło się też nasze nieszczęsne ta. Zatem jaka panuje zasada przy odmianie tego zaimka…? Wystarczy spojrzeć na końcówkę wyrazu, który zamierzamy określić. Zaimek ta ma dwa warianty odmiany: tą i tę. Tu trzeba cofnąć się do czasów szkoły podstawowej i przypomnieć sobie odmianę przez przypadki. Jako przykład weźmy sobie słowo, a jakżeby inaczej, książka.
M. (kto? co? jest) ta książka
D. (kogo? czego? nie ma) tej książki
C. (komu czemu? się przyglądam) tej książce
B. (kogo? co? widzę) tę książkę
N. (z kim? czym? jestem) (z) tą książką
Ms. (o kim? o czym? myślę) (o) tej książce
W. (o!) książko!
Skoro przypomnieliśmy już sobie, o co chodziło z przypadkami, to teraz przyjrzyjmy się bliżej odmianie w bierniku (B: kogo? co? widzę) i narzędniku (N: z kim? z czym? jestem).
Jeśli biernik odpowiada na pytania: kogo? co?, to w takiej sytuacji mamy: widzę co? książkę. Albo: kocham książkę. Czytałam książkę. Mam przy sobie książkę. Ale… i tu chyba czegoś brakuje, prawda? Zdanie brzmi łyso. Aż się chce dookreślić, o jaką książkę chodzi.
Wczoraj ją skończyłam i już wiem. Kocham tę książkę.
Zasada jest bardzo prosta: wystarczy spojrzeć na końcówkę odmienianego słowa. Tutaj ostatnia jest litera -ę [książkĘ] więc będzie tę. Ę – ę.
No dobrze, a co, gdy wkradnie nam się pomiędzy zaimek a rzeczownik coś jeszcze…?
Na przykład:
Wczoraj ją skończyłam i już wiem. Kocham tę kryminalną książkę.
Tutaj sprawa nieco się komplikuje, bo mamy sekwencję ę – ą – ę. Trzeba jednak pamiętać, że zaimkiem wskazującym określamy rzeczownik, a zatem to właśnie do niego musimy się zastosować. Co prawda przymiotnik będzie się kończył na -ą, jednak nasz zaimek nie dotyczy słowa kryminalną.
I, niestety, dzieje się tak samo w momencie, w którym operujemy rzeczownikiem domyślnym, nie powtarzając przedmiotu, o którym mówimy:
Kocham tę kryminalną.
Widzisz? Nadal mamy tę. Dlaczego? Zaimek wskazujący odmieniamy względem rzeczownika, nawet gdy pozostaje w domyśle. Kropka.
Hej, chwila!
Ale przecież… Istnieje również coś takiego jak: tą…
No tak, w narzędniku.
Narzędnik odpowiada na pytanie: [z] kim? czym?
[N] Wyszłam z biblioteki z książką.
[N] Wyszłam z biblioteki z tą książką.
[N] Właśnie wyszłam z biblioteki z tą grubą książką.
Tutaj, na szczęście, sytuacja jest dużo prostsza: mamy sekwencję ą – ą – ą, więc nie trzeba się za bardzo głowić. Zawsze, gdy rzeczownik ma na końcu literę -ą, zaimek będzie brzmiał: tą.
PRZYPADKI KŁOPOTLIWE
Problem pojawia się wtedy, gdy rzeczownik nie kończy się na literę -a, mamy na przykład: kość, złość, mysz, noc. Wszystkie są rodzaju żeńskiego (ta kość, ta mysz, ta noc…). Co wtedy? Odmiana przez przypadki nie pomoże:
M. kość, złość, mysz, noc (ta)
D. kości, złości, myszy, nocy (tej)
C. kości, złości, myszy, nocy (tej)
B. kość, złość, mysz, noc (tę)
N. kością, złością, myszą, nocą (tą)
Ms. kości, złości, myszy, nocy (tej)
Spójrzmy na biernik. Niestety wygląda tak samo jak mianownik, dlatego tym razem nie możemy posłużyć się prostą metodą wymiany -a na -ę lub -ą. Jednak wcześniejsze rozważania doprowadziły nad do prostego wniosku: W bierniku zawsze będzie: tę. Tak samo tutaj:
[B] Co widzę? Tę mysz.
[B] Co czuję? Tę złość.
[B] Co widzę? Tę białą mysz.
[B] Co czuję? Tę okropną złość.
ALE! Narzędnik:
[N] Idę do weterynarza z tą myszą.
[N] Udławiłam się dziś tą długą ością.
W przypadku narzędnika, co już akurat widać znów po sekwencji: ą – ą – ą, zawsze napiszemy: tą.